Kilka dni temu wróciliśmy z biwaku. Byliśmy w miejscu dobrze nam znanym, gdyż to nasz drugi pobyt na Loch Chon Campsite. Od początku wiedzieliśmy, że tam wrócimy i nadal jesteśmy zauroczeni tym miejscem. Dokładną relację zdajemy na filmiku, który oddaje najwięcej uroku tego miejsca. Zapraszam i życzę miłego oglądania.
Loch Chon Campsite jest do kemping na pół dziki (nie wiem czy mogę to tak określić, ale takie słowo mi się z tym miejscem kojarzy). Dlaczego? Otóż są tam dostępne toalety, ale niestety o prysznicach można tylko pomarzyć, gdyż ich nie ma. Jest to powód dlaczego też, nie można zarezerwować pola namiotowego na dłużej niż trzy noce.
Przy rezerwowaniu miejsca namiotowego jest opcja kupienia drewna na ognisko, pod które otrzymuje się specjalne misy.
Plusem tego miejsca jest przede wszystkim to, że miejsce to, nie jest przepełnione, a miejsca pod namiot są od siebie oddalone na tyle, że każdy ma odrobinę własnej przestrzeni.
Bardzo blisko znajduje się Loch Ard, gdzie można podjechać i odbyć przyjemny i dość długi spacer. Aczkolwiek ścieżek jest kilka i można wybrać odległość jaką chciałoby się pokonać.
Niedaleko znajduje się również miejscowość, w której można zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze rzeczy, a mianowicie zakupy spożywcze i inne.
Piekne miejsce, az chce sie pakowac plecak i ruszac :)
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest odwiedzić to miejsce - tyle legend, tyle piękna!
OdpowiedzUsuń