Uwielbiam jeździć po Szkocji i odkrywać miejsca, w których jeszcze nie byłam. To uczucie, gdy widzi się coś pierwszy raz jest fascynujące. Czasami się zastanawiam nad tym, co bym robiła w wolnych chwilach, w wolne dni, gdybym nie lubiła jeździć i zwiedzać. A przecież przez większość życia śmiałam się, że jadąc na wakacje wybiorę miejsce, gdzie jest ciepło, gdzie będę mogła położyć się obok basenu, opalać się i wypoczywać. W żadnym wypadku nie chciałam słyszeć o zwiedzaniu. Ale zamieszkałam w Szkocji, gdzie pogoda nie rozpieszcza upalnymi dniami. Zaczęłam jeździć, oglądać i się zaczęło. Zwiedzanie stało się czymś co bardzo polubiłam. Gdy wstaję w weekend, spoglądam za okno i gdy tylko nie pada, w głowie zaczyna kiełkować jedna myśl - co dziś będę robić, w jakim miejscu się znajdę. Przeważnie, to mój mąż wybiera miejsca, w które się udajemy. I to dzięki mojemu mężowi tak bardzo polubiłam zwiedzanie. Zaczynam się nawet przychylać do tego, że wybiorę się razem z nim w miejsce, które bardzo chce zobaczyć. Ale to za kilka lat, a na razie miejsce to jest tajemnicą. Tak jak teraz jeżdżę po Szkocji, chciałabym w przyszłości zwiedzić Polskę. Często sobie oglądam zdjęcia z Polski i wiem, że to też będzie niezwykłe przeżycie. W Polsce jest tyle cudownych miejsc, ach rozmarzyłam się...
A teraz przejdę do tematu, o którym miałam napisać. W niedzielę rano uśmiech pojawił mi się na twarzy, gdy tylko zobaczyłam za oknem słońce. Od razu zaczęłam szukać po internecie miejsca, w które chciałabym pojechać. Szukałam też czegoś, by nie jechać dłużej niż godzinę. I tak znalazłam zamek - Castle Campbell. Moją uwagę głównie przyciągnął las przy zamku, którym można się przespacerować.
Zaparkowaliśmy na pierwszym parkingu i do zamku poszliśmy drogą. Do zamku można dojść drogą asfaltową - idzie się cały czas pod górkę, także polecam naprawdę wygodne obuwie. Można również dojść lasem, tu oczywiście również polecam wygodne buty. Droga lasem jest dużo ciekawsza, mnie niektóre miejsca zafascynowały. Idąc przez las należy być bardzo ostrożnym, jest dużo korzeni i ostrych kamieni. Teraz jest jesień, więc dodatkowo jest sporo błota i jest ślisko. Jest dużo barierek, ale nie ma ich wszędzie, a w niektórych miejscach jest wysoko. Także wybierając się tam, naprawdę należy uważać i patrzeć pod nogi. Zamek bardzo mi się spodobał. Prawie wszędzie można było wejść i obejrzeć pomieszczenia. A po wejściu na wieżę widok dookoła mnie urzekł, aż nie się chciało schodzić na dół.
Podsumowując - jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam zobaczyć to miejsce.
Uwielbiam Szkocję! Te piękne widoki, zamki, mroczne jeziora... Ta deszczowa pogoda tylko dodaje jej uroku :) Raz byłam w Szkocji na wakacjach (pod namiotem!), bardzo mile to wspominam. Parę lat temu pracowałam w szkockim hotelu przez kilka miesięcy, dużo pracy, ale mogłam trochę poznać okolicę Ballater i Braemar (i zamek Balmoral). Ze szkockich miast uwielbiam Edynburg, z kolei Aberdeen i Glasgow w ogóle mnie nie urzekły.
OdpowiedzUsuń